NIE POLECAM:
hotel Anel. Rodem prosto z socjalizmu, leniwi i wścibcsy kelnerzy, pozornie miła obsługa i w sumie dość daleko do centrum miasta. O wiele lepszym wyborem byłby Radisson Blue, tuż przy samej katedrze Aleksandra Newskiego.
Za to zdecydowanie mogę polecić
happysushi.bg - trochę infantylna nazwa, ale sztukę przygotowania specjałów kuchni Kraju Kwitnącej Wiśni personale opanowal w stopniu bardzo przyzwoitym. A do tego prawie w samym centrum.